Oferty last minute
Najczęściej spotykana sytuacja, w której możemy poczuć się oszukani, wygląda następująco: rezerwujemy jacht jesienią, ale czarter odbywa się dopiero w lecie. Przeglądając oferty tuż przed rejsem, znajdujemy bardzo podobny jacht (niekiedy nawet należący do tego samego armatora jeśli posiada kilka takich samych modeli), ale o 30% tańszy, niż nasz.
Czy to rodzi frustrację i poczucie? Oczywiście, że tak. Czy ktoś tu wykazał złą wolę – otóż wcale nie. Fakt, że rezerwujemy jacht w listopadzie, nie oznacza, że podobna jednostka nie zostanie latem objęta promocją last minute, gdyż nie została wcześniej sprzedana. Może się tak zdarzyć – chociaż wcale nie musi.
Jako klienci, mamy prawo poczekać do ostatniej chwili, polując na korzystne zniżki, ale nigdy nie mamy gwarancji, że taka oferta w ogóle się pojawi a naszego wyparzonego jachtu, ktoś nie zarezerwuje wcześniej. Armator chce przecież zarobić na swoich jachtach jak najwięcej, a fakt, że oferuje łódź jako last minute, wynika z faktu, że woli zarobić mniej lub nawet mniej stracić, niż mieć niewyczarterowany jacht.
Nagła zmiana ceny
Innym przypadkiem budzącym wątpliwości jest sytuacja, gdy cena bardzo szybko się zmienia. Przykładowo, w poniedziałek dostajemy ofertę opiewającą na kwotę X. Zanim podejmiemy ostateczną decyzję, jest już środa – kontaktujemy się z agencją i otrzymujemy od niej informację, że w międzyczasie armator zniósł zniżkę i cena jest wyższa.
Oczywistym uczuciem w tej sytuacji jest rozczarowanie i rozdrażnienie – nikt nie lubi podejmować decyzji pod presją czasu, więc jest naturalne, że chcemy „przespać się” z danym pomysłem. Trzeba jednak pamiętać, że część firm stosuje stawki dynamiczne, zależne od relacji popyt/podaż. Zatem siłą rzeczy, prawdopodobne jest, że pewnego dnia trafimy akurat na dzień zmiany stawki.
Również wszelkiego rodzaju promocje, wydarzenia mają wpływ na zmianę ceny. Zniżka jest czasowa, ma swój początek i koniec. Również może się zdarzyć, że akurat trafimy na dzień zmiany ceny.
Brak cennika
Rezerwacja jachtu z dużym wyprzedzeniem ma szereg zalet – możemy skorzystać ze zniżek first minute, mamy szeroki wybór łodzi i dużo czasu, by zorganizować transport czy dograć szczegóły rejsu. Może się jednak zdarzyć, że jeśli rezerwujemy jacht bardzo wcześnie (np. już w lipcu na kolejny lipiec), zapłacimy więcej niż wówczas, gdybyśmy poczekali dwa lub trzy miesiące.
Wiąże się to z faktem, że cenniki na nowy sezon pojawiają się np. na Morze Śródziemne dopiero około września lub października. W wakacje mało który armator wie, jakie ceny będą obowiązywać na rynku za rok — i zapytany o cenę, poda stawki bezpieczne dla niego. Może się okazać, że przestrzelił i ten sam jacht we wrześniowym cenniku pojawi się jako tańszy o 10%.
Wnioski?
Ceny czarteru jachtów nie są sztywne i ustalone raz na zawsze – wiemy o tym, bo działamy na rynku już kilkanaście lat i w tym czasie zetknęliśmy się z rozmaitymi historiami. Przykładowo, mieliśmy sytuację, gdy w momencie wysłania oferty do klienta cena wynosiła X, w momencie zakładania opcji była już inna, a momencie dokonywania rezerwacji – jeszcze inna. W ciągu 10 dni cena zmieniła się więc dwukrotnie – akurat w tym wypadku na korzyść czarterującego.
Dlatego nasza rada jest następująca: w razie wątpliwości – pytajmy. To nic nie kosztuje, a pozwala uniknąć zbędnych nieporozumień. Nie zakładajmy też, że ktoś celowo działa przeciwko nam. Jeśli cena się zmieniła, ale wytłumaczenie tego faktu jest logiczne – tak po prostu się stało. Miejmy też na uwadze to, że czasem ktoś najzwyczajniej w świecie popełni błąd – jesteśmy ludźmi i takie rzeczy mogą się zdarzyć; nie zawsze muszą wynikać ze złej woli czy chęci wprowadzenia kogoś w błąd.